RACJE Numer 15 październik 2024
Danuta Szulczyńska-Miłosz TIKKUN OLAM - OD JUDAIZMU DO SOCJALIZMU
Najważniejszą i zarazem najpiękniejszą ideą, jaka zrodziła się w łonie judaizmu, jest tikkun olam – powołanie i wezwanie do naprawy świata. W żydowskimi nauczaniu oznacza to zbiór wszystkich działań, które mają ulepszyć świat; ulepszyć dlatego, że – jak głosi żydowski mit – Stwórca, stwarzając świat, celowo popełniał błędy, żeby ludzie mogli je naprawić, a tym samym mieć udział w dziele stworzenia. Każda ludzka istota może lub wręcz powinna zaangażować się w tikkun olam, by ulepszać boskie dzieło i sprawić, by świat był bardziej harmonijny. W Biblii hebrajskiej i we wczesnym kodeksie prawa żydowskiego słowo tikkun ma wiele znaczeń. To nie tylko naprawa. To także „ulepszanie”, „prostowanie”, „robienie czegoś z…” czy nawet tworzenie przypowieści wyjaśniających trudne zagadnienia. Natomiast olam tłumaczyło się dawniej jako „cały czas”. Obecnie, we współczesnym hebrajskim, słowo to oznacza „świat”. Poprzez tikkun olam należy zatem rozumieć podejmowanie czynności niwelujących krzywdy i niesprawiedliwości, ale także podnoszących jakość życia w świecie, który zamieszkujemy. Chociaż doskonałość jest trudna do osiągnięcia w jakiejkolwiek dziedzinie, Żydzi uważają, że powinniśmy się starać – powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by naprawić nie tylko skutki, ale i przyczyny niezadowalającego stanu rzeczy. Z dzieła czysto religijnego, jakim jest Tora, idea tikkun olam przeniknęła do metafizycznej filozofii, a w niej najpierw do tzw. „Księgi blasku” (Zohar) – księgi żydowskiego mistycyzmu, która po raz pierwszy ukazała się w Hiszpanii pod koniec XIII wieku. Pojęcie tikkun olam posłużyło w niej do opisania kosmicznych korzyści, jakie odnosi Żyd, gdy wypełnia przykazania. W świecie duchowym dokonują się wówczas kosmiczne naprawy, które wpływają na świat materialny i stopniowo naprawiają zło na Ziemi. Późniejsi kabaliści rozwinęli koncepcję, w myśl której, jeszcze przed stworzeniem człowieka, doszło do kosmicznej katastrofy, w wyniku której rozbiciu uległy kelipoty – naczynia mieszczące Boże światło, a uwolnione w ten sposób światło, w formie „boskich iskier” rozproszyło się we wszechświecie. Słynny kabalista, Izaak Luria (1534–1572) wyjaśniał, że Żydzi po to zostali rozproszeni po całym świecie, aby te iskry „pozbierać”, złożyć w nowym naczyniu i w ten sposób przywrócić harmonię świata. Chociaż w tamtej epoce doktryna ta miała czysto metafizyczny charakter, z czasem przekształciła się w świecki ideał etyczny. Odtąd, gdy w świecie poza żydowskim ludzie skarżą się na „marność tego świata”, w odpowiedzi słyszymy: „Tak po prostu jest i musimy z tym żyć” albo „Niech naprawi ten, kto to stworzył”. Kiedy indziej skargę pomija się milczeniem albo zmienia temat rozmowy. Ale nie u Żydów! Żydzi nie uciekają od problemu i nie pozostawiają go do naprawienia sile wyższej. W odpowiedzi na skargę lub krytykę powiadają: „Zrób z tym coś, napraw to. Napraw wszystko, co możesz, bo po to tu jesteś”. Gzie zrodziła się ta idea? Spotykamy ją już w Księdze Rodzaju, gdzie napisane jest, że „zostaliśmy umieszczeni w ogrodzie, aby mu służyć i go chronić”. Czytamy też o niej w starożytnym Midraszu, który mówi, że „wszystko, co stworzył Bóg w świecie, zostało zaprojektowane po to, aby być ulepszane”. Żydzi wierzą, że każda zalecana przez Torę micwa, wypełniana z należytą starannością, jest elementem naprawy świata. Każdy aspekt życia człowieka, pozornie mało ważny i niewiele znaczący, stwarza okazję do udoskonalenia rzeczywistości. Wartości bowiem można dostrzec wszędzie; wszędzie można umacniać więzi, godzić skłóconych i przybliżać świat do stanu, w którym – jeśli nawet nie każdy będzie szczęśliwy – to chociaż będzie mniej cierpienia. Czy może istnieć bardziej szlachetne zadanie? Tikkun olam odrzuca również wojny, a zamiast nich zaleca pracę ukierunkowaną na poprawę bytu własnego i innych. Żydzi często powołują się na słowa proroka Izajasza z Księgi Rodzaju: „«(…) Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem». On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny” (Iz 2: 3–4). Praca na rzecz naprawy świata jest motywem, który pojawia się w większości proroctw i pism rabinicznych. Podobnie jak pogląd, że ziemia należy w równym stopniu do wszystkich, a wzniecanie wojen, podbój obcych ziem, zabijanie i chciwość są jaskrawo sprzeczne z wolą Boga. Termin tikkun olam użyty w Misznie stał się z czasem motywem leżącym u podstaw prawodawstwa socjalnego, bowiem – poza względami religijnymi – filozofia naprawy świata jest jednym ze sposobów zapobiegania krzywdom i cierpieniom oraz ochrony środowiska i racjonalnej eksploatacji złóż. Idea tikkun olam, wraz z kabałą i całą filozofią żydowską, rozpowszechniła się wśród intelektualistów XVII-wiecznej Europy, a według niektórych źródeł - zainspirowała myślenie o postępie społecznym w kategoriach budowania lepszego świata poprzez działania polityczne i rozwijanie nauk przyrodniczych. Jak zauważyli historycy, trudno jest znaleźć źródła tego pojęcia w filozofii greckiej, rzymskiej czy w doktrynach reformacji. Znajdujemy je tylko w żydowskiej kabale. Po kryzysie wywołanym nadużyciami i upadkiem rewolucji francuskiej idea tikkun olam odzyskała, a w wieku XIX wręcz zwiększyła siłę swego oddziaływania. Zainspirowała wtedy twórców idei socjalizmu, wśród których było wielu Żydów, zarówno w nurcie tak zwanym utopijnym, jak i marksistowskim. Jak Europa długa i szeroka powstawały w niej ruchy socjalistyczne, które nagłaśniały niesprawiedliwość, walczyły o prawa dla pokrzywdzonych, zwalczały bezrobocie, biedę i uświadamiały ludzi o ich prawach. Idea naprawy świata, trafiła do serc i umysłów milionów Europejczyków, nie zawsze świadomych żydowskiej inspiracji. Na przełomie XIX i XX wieku wstępowanie Żydów do partii socjalistycznych wynikało z wizji ustroju, w którym nikt nie będzie prześladowany czy poniżany ze względu na swoje pochodzenie czy status społeczny. Nowy porządek dawał nadzieję na rzeczywiste równouprawnienie, w tym narodowe, co stworzyć miało lepsze warunki do asymilacji. Chociaż wizja ta, w kształcie jaki przyjęła w wieku XX, okazała się chybiona, wierzyło w nią wielu ludzi, którzy marzyli o sprawiedliwym świecie, lepszym dla każdej i każdego – bez względu na wyznanie, narodowość czy status społeczny. Żydzi, choć podzielali niektóre opinie konserwatywnych rabinów, w swoich poglądach politycznych opowiadali się za lewicowymi programami, a hasła równości i braterstwa narodów traktowali poważnie. Lewica miała bowiem na celu zniesienie wszelkich nierówności, w tym antysemityzmu. Z pewnością trudno jest określić, czy więcej było Żydów wśród komunistów czy komunistów wśród Żydów, tak czy inaczej antysemici nazwali ich złośliwie „żydokomuną” i fałszywie i oskarżali o to, że poprzez swoje lewicowe knowania chcą przejąć władzę nad światem. W tamtym czasie partie socjalistyczne były nielegalne, a przynależność do nich wymagała niemałej odwagi; członkostwo nierzadko łączyło się z represjami, z osadzeniem w więzieniu włącznie. W Polsce Żydzi byli członkami wszystkich socjalistycznych partii i organizacji, ich odłamów i frakcji, na terenie trzech zaborów. Socjaliści żydowscy stanowili 4% skazańców politycznych, zesłanych w latach 1878–1880 na Syberię. Naprawa świata była dla nich sprawą większej wagi niż wolność osobista. Niewątpliwą wartością czy też atutem ówczesnych socjalistów było to, że mieli niemałe wpływy wśród inteligencji, która nie była w stanie odmówić racji ich dążeniom do równości społecznej i likwidacji wyzysku. Propagowanie oświeceniowych celów, wzmocnionych o naukowe odkrycia z kolejnych stuleci poskutkowało tym, że ludzie przestali postrzegać siebie jedynie jako bierne sługi boże (w wersji dla niewierzących: jako nic nieznaczące trybiki w wielkiej machinie świata, które niczego nie mogą zmienić). Żydzi dostali wreszcie szansę zostać aktywnymi graczami, którzy mogą wpłynąć na losy świata – naprawić go, udoskonalić i zmienić przyczyny, przez które tak wielu ludzi stało się ofiarami niesprawiedliwości. W 1931 r. co piąty robotnik żydowski należał do związków zawodowych (w środowisku polskim – co dwunasty). Wynikało to z nakładania się problemów społecznych na narodowościowe i przenoszenia rywalizacji ekonomicznej na płaszczyznę etniczną. W czasie II wojny światowej działalność konspiracyjną podjęła większość partii żydowskich, również lewicowych. Organizowały opór cywilny i wzięły udział w przygotowywaniu wystąpień zbrojnych. Nawiązały kontakt z Armią Krajową, a także działającymi w podziemiu polskimi socjalistami. Pierwsza połowa XX wieku była pełna burzliwych walk o równość społeczną, ale ruchy socjalistyczne mają dłuższą historię. Naprawianie świata było dewizą wszystkich tych, którym nie był obojętny los drugiego człowieka. Jedną z prekursorek (o ile nie prekursorką) w walce o równość, sprawiedliwość i godność człowieka była – pochodząca z Polski Żydówka – Ernestyna Potowska-Rose, żyjąca w latach 1810–1892. Ta wyjątkowa kobieta wpłynęła na poprawę losu niewolników, kobiet i ofiar represji na tle religijnym. Swoimi wystąpieniami podbiła Anglię i Amerykę, otwierając furtkę dla działaczek i działaczy w kolejnych pokoleniach. To właśnie Ernestyna, przyjaciółka znanego działacza socjalistycznego, zamożnego walijskiego przedsiębiorcy, Roberta Owena, zainspirowała wielu dziewiętnastowiecznych reformatorów i rewolucjonistów, których celem była naprawa świata i lepsze życie wszystkich ludzi niezależnie od narodowości, rasy, płci i wieku1. Chociaż jej wkład został zapomniany, tak jak zapomniana była na długie lata sama postać Ernestyny, jej pełne człowieczeństwa spojrzenie na problemy ludzkości zmieniły sposób postrzegania świata wielu osób i zainicjowały szereg przemian społecznych w Ameryce i w Europie. Potowska-Rose nie była, rzecz jasna, jedyną osobą, która dla realizacji idei tikkun olam poświęciła całe życie, ale z pewnością jej działania na rzecz poprawy statusu życia innych były przełomowe. Wiedzieć jednak trzeba, że działając na rzecz naprawy świata nie musimy być aż tak radykalni. Nie każdy ma odwagę przemawiać do tłumów, nie każdy porwie innych do walki czy do działań na wielką skalę. Tikkun olam to również codzienne czynności we własnym otoczeniu; to reagowanie na krzywdę, szacunek dla innych i dbałość o środowisko. Świat nie jest doskonały i raczej trudno będzie taki stan osiągnąć, ale ważne jest, by nie zastygnąć w biernej postawie, godząc się na niesprawiedliwość czy licząc na to, aż za nas zrobią to inni. Tikkun olam przypomina, że mamy wpływ na wszystko (prawie wszystko), co się wokół dzieje. Małymi krokami można osiągnąć zamierzony cel – dobrym przykładem, szacunkiem dla osiągnięć innych, dzieleniem się doświadczeniem i wiedzą, a nawet utrzymywaniem wokół siebie porządku. Naprawiajmy tyle, ile możemy, a przynajmniej nie niszczmy tego, co naprawili lub uczynili inni. Marnowanie życia na spory, przelewanie krwi, trwanie w cierpieniu i bezsilne przyglądanie się krzywdom, jakie dzieją się wokół, świata nie zmienią. Nie zmienią też naszego życia, a pamiętajmy, że drugiego nikt nam nie podaruje. Z czasem, zwłaszcza w drugiej połowie XX wieku, tikkun olam stał się ulubionym hebrajskim hasłem postępowych aktywistów społecznych, czyniących wysiłki na rzecz poprawy społeczeństwa i naprawy świata. Odwołują się do niego również nie-Żydzi. Nawet były prezydent USA, Bill Clinton, użył tego hasła do opisania swojego programu społecznego. Warto jednak dodać, że znaczenie tego terminu ewoluowało na przestrzeni wieków. Dzisiaj to coś o wiele więcej niż sprawiedliwość i położenie kresu cierpieniu. Najważniejsze jest usuwanie przyczyn zła, zamiast posypywania „złotym pudrem” wszelkich pęknięć i nierówności. Trwanie w milczącej zgodzie i przyglądanie się, jak wokół dzieją się rzeczy niegodziwe, nie zmienią świata na lepsze. Idea tikkun olam nie inspiruje tylko aktywistów politycznych i ekologów. Istnieje niezliczona ilość sposobów na poprawianie świata w codziennym życiu. Ulepszamy świat dobroczynnością, walką o sprawiedliwość, odwagą, patriotyzmem, poświęceniem i szacunkiem dla praw. Kiedy Żydzi próbowali zrozumieć okrucieństwa Holokaustu, część teologów twierdziła, że to tragiczne wydarzenie dało narodowi żydowskiemu szczególne prawo do bycia wysłuchanym oraz platformę, z której można było wypowiadać się przeciwko nienawiści i niesprawiedliwości. Ocalały z Holokaustu Emil Fackenheim, rabin i profesor filozofii, postulował, że historia toczy się w cyklach: pęknięcie-naprawa. Po Zagładzie (pęknięciu) nastąpiło utworzenie państwa Izrael (naprawa). Wraz z ustanowieniem własnego państwa w 1948 roku Żydzi mieli nadzieję na stworzenie społeczeństwa opartego na wartościach moralnych, kierowanego przez rząd, który chroni wolność słowa i religii, i troszczy się o słabszych. Miał nadzieję na wspomnianą naprawę. Wielu Żydów uważało nawet, że posiadanie własnego państwa daje im prawo do propagowania tikkun olam na skalę światową. Izrael jest jednak domem nie tylko dla Żydów, zatem pęknięcie nadal istnieje. Żyjący obok siebie Żydzi i Arabowie pozostają w nieustającym konflikcie i realizowanie założenia o rozpowszechnianiu tikkun olam nie jest proste. Każda próba naprawy świata musi brać pod uwagę, że ludzkość nie składa się z ludzi doskonałych. Naprawa serca, czyli tikkun halev to docieranie do ludzi i pomoc w zrozumieniu tego, że nasze myśli, a wraz z nimi nasze słowa i czyny wypływają często z emocji, przez co nie zawsze są racjonalne i dobre. Tikkun halev przypomina, że zanim zaczniemy naprawiać świat, musimy zrobić porządki w naszych, często targanych sprzecznymi uczuciami sercach. Bo tak długo, jak będziemy w stanie własnej, wewnętrznej wojny, tak długo będziemy walczyć z resztą świata. Miszna naucza, że każdy człowiek jest całym światem, podobnie jak każdy człowiek ma potencjał, aby zmienić cały świat. Hillel, wpływowy żydowski mędrzec, żyjący na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia, powiedział: „Jeśli nie jestem dla siebie, któż będzie dla mnie? Ale jeśli jestem tylko dla siebie, to kim jestem…?”.
1.B.S. Anderson, Ernestyna Potowska-Rose. Od judaizmu do feminizmu i ateizmu, przekład A. Dominiczak, Kraków 2024.
|