![]()
Peter Singer
Wolność słowa jest ważna – tak ważna, że musi obejmować prawo do mówienia tego, co inni uważają za niedorzeczne, a nawet tego, co wielu uważa za obraźliwe. ![]() Religia nadal jest główną przeszkodą na drodze do reform, które wielu ludziom na całym świecie przyniosłyby ulgę w cierpieniu. Pomyślcie tylko przez chwilę o sprawach takich, jak skuteczne zapobieganie ciąży, aborcja, pozycja kobiety w społeczeństwie, wykorzystywanie embrionów do badań naukowych w medycynie, wspomagane samobójstwo, postawy wobec homoseksualistów i traktowanie zwierząt. W każdym z tych przypadków, gdzieś w świecie, przekonania religijne są przeszkodą na drodze do zmian, które uczyniłyby świat bardziej przyjaznym, bardziej ludzkim i bardziej wolnym. Dlatego musimy chronić swoją wolność i swoje prawo do zaprzeczania istnieniu boga, a także do krytyki nauczania Jezusa, Mojżesza, Mahometa i Buddy, jakie poznajemy z ksiąg, które miliardy ludzi uważają za święte. Co więcej, ponieważ czasem trzeba pewnej dozy humoru, by upuścić powietrza z balonu świątobliwej pobożności, wolność słowa musi obejmować wolność do kpin i szyderstw. Ktoś może powiedzieć, że w wyniku opublikowania karykatur wyszydzających Mahometa doszło do tragedii. Życie straciło ponad sto osób w Syrii, Libanie, Afganistanie, Libii, Nigerii i innych krajach islamskich, gdzie doszło do protestów i zamieszek. Być może z tego punktu widzenia mądrzej byłoby nie publikować kontrowersyjnych karykatur? Może wolność nie jest warta aż takich kosztów? Ograniczanie wolności słowa ze względu na ewentualne zagrożenia nie jest właściwą reakcją. Ani redaktor duńskiego czasopisma ani nikt inny nie mógł przewidzieć takich konsekwencji. Wstrzymanie publikacji stanowiłoby tylko zachętę dla tych, którzy nie życzą sobie krytyki swoich poglądów, do organizowania w przyszłości gwałtownych protestów. Zamiast tego powinniśmy z całą stanowczością bronić prawa redaktora i wydawcy do opublikowania karykatur, jeśli uznają to za stosowne, i mieć nadzieję, że z czasem poszanowanie dla wolności wypowiedzi upowszechni się w krajach, w których jak dotąd nie jest uznawane. Za wysoce niefortunne trzeba przy tym uznać, że jeszcze w trakcie islamistycznych protestów doszło do skazania i uwięzienia Davida Irvinga za to tylko, że publicznie zaprzeczał on, iż Holokaust rzeczywiście miał miejsce. Jak w tej sytuacji przekonać islamistów o szczerości naszego poszanowania dla wolności słowa? Nie możemy twierdzić, że przestępstwem jest tzw. kłamstwo oświęcimskie i jednocześnie dawać rysownikom prawo do szydzenia z bogów, proroków i innych bohaterów kultów religijnych. David Irving powinien być wolny.
Tuż po drugiej wojnie światowej, gdy Austria z trudem wybijała się na
demokrację, podobne ograniczenia wolności słowa mogły być uzasadnione
jako środki tymczasowe, które miały na celu osłabienie wpływów
faszystowskich. Ale niebezpieczeństwo minęło. Dzisiejsza Austria jest
w pełni rozwiniętą demokracją i członkiem Unii Europejskiej. Mimo
okazjonalnego nasilania się niechęci wobec imigrantów, lub
nawet postaw ściśle rasistowskich, co zresztą obserwuje się nie tylko
w danych krajach faszystowskich, w kraju tym nie ma poważnej groźby
odrodzenia się faszyzmu. Austria, tak jak Niemcy, Francja, Włochy i
Polska, powinna uchylić prawo penalizujące „kłamstwo
oświęcimskie”, czyniąc jednocześnie wszystko, co możliwe, by
obywatele tych krajów poznali prawdę o Holokauście i
zrozumieli, dlaczego ideologia rasistowska, która Zagładę
przyniosła, musi być potępiona i odrzucona. Czymś zupełnie innym i
niesprzecznym z wolnością słowa są prawa zakazujące podburzania do
nienawiści rasowej, religijnej lub etnicznej, zwłaszcza w
okolicznościach, w których ma ono na celu i faktycznie może
prowadzić do przemocy lub innych czynów przestępczych. W
obecnym klimacie politycznym w krajach Zachodu każde podejrzenie i
każdy zarzut o szczególną wrogość wobec islamu może być
uzasadnione. Dokąd jednak nie uwolnimy Irvinga i nie przestaniemy
grozić więzieniem za zaprzeczanie, iż Zagłada rzeczywiście miała
miejsce, nie będziemy mogli spojrzeć w oczy islamistom i powiedzieć:
jesteśmy bezstronni, szanujemy wolność wypowiedzi dla każdego, bez
względu na to, czy w konkretnym przypadku prowadzi ona do obrazy
muzułmanów, chrześcijan, żydów, czy kogokolwiek innego.
Peter Singer,, bioetyk, profesor University Center for Human Values, Princeton University.
Autor m.in.: Pushing Time Away: My Grandfather and the Tragedy of Jewish Vienna.
|