ROZDZIAŁ III

SZEŚĆ PIERWSZYCH WIEKÓW CHRZEŚCIJAŃSTWA(DO ROKU 600)




Teologiczne doktryny wieku chrześcijaństwa rozwijały się na tle wierzeń pogańskich. Pierwsi chrześcijanie musieli oddzielić swój światopogląd nie tylko od judaizmu, z którego ich religia się wywodzi, lecz również od rozlicznych religii panujących w owm czasie i wzajemnie ze sobą konkurujących. Kwesta aborcji często znajdowała się w centrum zainteresowania pierwszych Ojców Kościoła, kiedy to poglądy chrześcijaństwa na sprawy seksu znalazły się w jawnym konflikcie z innymi poglądami panującymi w owym okresie.

Aborcja w I wieku

John T. Noonan, uczony najbardziej kompetentny w tej dziedzinie, stwierdza na podstawie swych badań, że antykoncepcja, aborcja oraz dzieciobójstwo były prawdopodobnie szeroko praktykowane w imperium rzymskim. Literatura tego okresu rzadko omawia te kwestie, ponieważ z tym sposobem kontrolowania rozmiarów populacji nie wiązały się "żadne problemy moralne". Nooman stwierdza dalej: "Brak komentarzy do tych kwestii w klasycznej literaturze rzymskiej wyjaśnić chyba można jako efekt cichej akceptacji środków antykoncepcyjnych".

Metody antykoncepcyjne i aborcyjne obejmowały na przykład krążki domaciczne, stosunek przerywany, a także przyjmowanie rozmaitych leków tak dla zapobieżenia zapłodnieniu, jak i w celu spowodowania poronienia. Wczesne chrześcijaństwo musiało sobie też radzić z zagrożeniem ze strony agnostycyzmu - skrajnego religijnego dualizmu gardzącego ciałem. Gnostycy uważali ciało i duszę za dwa odrębne byty, dusza zaś, według nich, była w ciele uwięziona. Nie znajdywali żadnych wartości w prokreacji, która powodowała jedynie nieustannie powtarzające się niewolnictwo duszy w ciele. Z tego względu gnostycy uważali dziewictwo za stan idealny i zakazywali małżeństw. Ponadto pewne skrajne odłamy gnostyków miały się za postawione ponad prawem, a dokonując ekscesów seksualnych usprawiedliwiały to tym, że uczynki ciała nie mają wpływu na zbawienie duszy.

W takim kontekście religia chrześcijańska jęła definiować swą własną naukę o prokreacji i aborcji. Pierwsi Ojcowie Kościoła pragnęli uczynić doktrynę chrześcijańską zwartą i jednolitą we wszystkich dziedzinach. Poszukiwali także dróg oddzielenia chrześcijaństwa od wyznań świata pogańskiego. Poczęli opracowywać stanowisko odnośnie antykoncepcji, aborcji, znaczenia małżeństwa dla prokreacji oraz jedności ciała i duszy.

Najstarsze źródła

W najwcześniejszym dokumencie kościelnym zatytułowanym Didache (Didache ton dodeka apostolon - Nauka dwunastu apostołów), który powstał około 100 n.e., potępia się aborcję w następujących słowach: "Nie będziesz zabijał płodu, przerywając ciążę, ani nie zabijesz dziecięcia narodzonego". Dyskusje i spory wokół aborcji właśnie się zaczynały. Koncentrowały się one na dwóch zasadniczych kwestiach:

  1. Czy aborcja służy do ukrycia dowodu wiarołomstwa i cudzołóstwa?
  2. Czy płód posiada rozumną duszę od momentu poczęcia, czy też staje się istotą obdarzoną duszą w jakimś momencie późniejszym?

Pierwsza z tych kwestii dotyczyła problemu penalizacji i wywołała sformułowanie funkcji legislacyjnych Kościoła. Jeżeli aborcja ma na celu ukrycie występku seksualnego, to w takim przypadku jest ona grzechem, a grzesznikowi należy wyznaczyć karę, którą zmaże swoją winę.

Przez cały wczesny okres chrześcijaństwa napotykamy powszechnie panującą zgodność poglądów, że aborcja jest grzeszna wówczas, gdy służy do ukrycia dowodów zdrady małżeńskiej i cudzołóstwa. Święty Hieronim, głosząc kazania przeciwko temu grzechowi, mówił co następuje: "Jedne piją lekarstwa zapewniające bezpłodność i są winne mordowania nie poczętej istoty ludzkiej. Inne, gdy stwierdzą, że poczęły w grzechu, spędzają płód za pomocą lekarstw. Często same umierają i stają przed sędziami niższego świata obwinione o trzy zbrodnie: samobójstwo, zdradę Chrystusa i morderstwo nie narodzonego."

Druga zaś kwestia wiąże się z fundamentalnymi naukami religijnymi Kościoła, które były w owym czasie wypracowywane. W miarę pojawiania się coraz to nowych zagadnień związanych z charakterem wiary chrześcijańskiej Kościół reagował na nie rozmaitymi teologicznymi rozstrzygnięciami. Wśród tych kwestii stanowisko wobec aborcji stopniowo przybierało charakter opinii większości. Stało się to jednak dopiero nie wcześniej, niż po VI wieku. Przez sześć wieków chrześcijaństwa teolodzy nie osiągnęli zgody co do kwestii czy wczesna aborcja jest, czy nie jest zabójstwem, nie było bowiem jasności co do tego, w jakim momencie następuje uczłowieczenie(to znaczy kiedy embrion staje się ludzką istotą).

Argumenty teologów

Najwięksi teolodzy dowodzili, że aborcja nie jest zabójstwem we wczesnym etapie ciąży. Św. Augustyn w Enchidrionie (Enchidrion ad Laurentium seu de fide, spe et caritate -Podręcznik dla Wawrzyńca, czyli o wierze, nadziei i miłości) czyni rozróżnienie w kwestii zmartwychwstania między płodami, "które są w pełni ukształtowane", a tymi, które nie osiągnęły pełnego rozwoju. O tych ostatnich mówi następująco: nie ukształtowane płody znikają jak ziarna, które nie dają owoców" posiadają zatem potencjalną tylko możliwość stanięcia, dzięki łasce Boga, na sądzie ostatecznym. Św. Augustyn stwierdza więc, że prawdziwie ludzki byt rozpoczyna się w pewnym określonym momencie rozwoju embriona.

Inni natomiast utrzymywali, że aborcja jest zabójstwem w każdym momencie, a kobieta dopuszczająca się aborcji winna ponieść karę taką, jak za zabójstwo. Ta grupa teologów dowodziła, że uczłowieczenie następuje bezpośrednio po poczęciu. Tertulian w Apogoletyku tak pisze: "Dla nas morderstwo jest zakazane raz na zawsze. Dopokąd krew, stwarzająca ludzką istotę, krąży w żyłach, nie wolno nam zniszczyć nawet płodu w łonie kobiety."

Jedną z przyczyn niezgodności poglądów teologów był niescentralizowany charakter Kościoła w pierwszych stuleciach naszej ery. Nie istniała też władza papieska w takiej formie, w jakiej znamy ją obecnie. Biskup Rzymu zaczął dopiero zyskiwać dominującą pozycję wśród innych biskupów, jego urząd nie stanowił zatem unifikacji całego Kościoła aż do czasów pontyfikatu papieża Leona I(zm. w 461r.)Możliwości propagowania nauki kościelnej nie istniały bez silnego autorytetu centralnego.

Jedynym wyraźnym punktem, co do którego panowała powszechna zgodność poglądów, było określenie aborcji jako grzechu, za który należało odbyć pokutę w przypadku, jeżeli celem zabiegu było ukrycie wiarołomstwa i cudzołóstwo. Stanowisko Kościoła w kwestii seksu jest dość konsekwentne w okresie pierwszych sześciu wieków. Niemniej jednak ciągle toczyła się ożywiona dyskusja nad tym, czy aborcja jest, czy nie jest zabójstwem. Większość teologów utrzymywała, że nie jest zabójstwem we wczesnym stadium ciąży, gdyż uczłowieczenie płodu następuje dopiero w jakiś czas po poczęciu. Mniejszość zaś była odmiennego zdania.

Reprezentatywne stanowisko Kościoła w owym czasie znajduje odbicie w pismach św. Augustyna. Z jednej strony potępia on kontrolę urodzin i aborcję, ponieważ prowadzą one do zerwania więzów łączących małżonków celem prokreacji. Jest to zgodne z nauką Ojców Kościoła w kwestii życia płciowego. Z drugiej jednak strony św. Augustyn utrzymuje, że aborcja nie stanowi aktu zabójstwa. Aborcja zatem wymaga pokuty jedynie z powodu seksualnego aspektu grzechu. Rozprawiając o uczłowieczeniu św. Augustyn pisze: "Ważna kwestia odnośnie duszy nie może być rozstrzygnięta pośpiesznie przez niedowiedzione i pośpieszne osądy; prawo nie zakłada, że akt przerwania ciąży należy do czynów zabójczych ,ponieważ nie można jeszcze stwierdzić z całą pewnością, że istnieje dusza w ciele pozbawionym czucia, gdyż nie jest ono w pełni uformowane, a zatem nie obdarzone zmysłami".

Św. Augustyn nie precyzował, co rozumie przez "zmysły" w powyższym stwierdzeniu. Nie wiemy na pewno, czy odnosi się to do organów zmysłów, czy do rozumnej duszy, którą obdarzoną są istoty ludzkie. Tak czy owak św. Augustyn wyraźnie nie uważa aborcji za czyn godny potępienia w każdym przypadku jako zabójstwo. W tej sprawie większość teologów była z nim zgodna.



Towarzystwo Humanistyczne
Humanist Assciation