[ Strona główna ]

RACJE

PO NAMYŚLE


Markus Gabriel

NOWE OŚWIECENIE

fragment książki "Moralny postęp w mrocznych czasach""


Postulat nowego oświecenia brzmi: Etyka dla wszystkich, niezależnie od rodzaju szkoły i stopnia edukacji, niezależnie od wyznawanej religii, pochodzenia, majętności, płci i preferencji politycznych.

Powinniśmy uczyć dzieci nie tylko rachunków, pisania i czytania, ale także myślenia, które jest narzędziem do rozwijania mądrości jako alternatywy dla konsumpcjonizmu i gonitwy za wymiernym sukcesem. Myślenie to także sprawdzony sposób na doświadczanie szczęścia.

Filozofia zajmująca się refleksją nad myśleniem nie jest w żadnym wypadku dyscypliną przestarzałą, ma wręcz nadal wiele do powiedzenia w kwestiach dotyczących struktur i kierunku rozwoju nowoczesności. Bez postępu w obrębie logiki (jako dziedziny filozofii) w XIX i XX wieku nie mielibyśmy dzisiaj na przykład informatyki i cyfryzacji. Fakt, że oderwanie tych technologii od wartości etycznych i refleksji filozoficznej doprowadziło do poważnego kryzysu demokracji (bez Twittera i Facebooka Trump z pewnością nie zostałby prezydentem Stanów Zjednoczonych, a bez komunikatora WhatsApp pewnie i Bolsonaro nie byłby dziś tam, gdzie jest), pokazuje, że społeczeństwo stawiające jedynie na rozwój nauki może niespodziewanie skierować ten ważny instrument przeciwko sobie. Natomiast najlepszym sposobem rozpoznania, krytyki i przełamywania sceptycyzmu wobec nauki oraz zwalczania politycznych nadużyć wykorzystujących naukową wiedzę jest stosowanie takich filozoficznych narzędzi jak teoria poznania, filozofia nauki, etyka, filozofia polityczna, społeczna i wiele innych dziedzin.

Nieufność wobec filozofii jako nauki jest zatem błędem co najmniej tak fatalnym jak brak poważnego traktowania innych dyscyplin naukowych. Dlatego uważam za skandal, że (w niemieckim) systemie edukacji wciąż utrzymuje się przekonanie, iż filozofia i etyka to jakieś drugorzędne, nadobowiązkowe alternatywy dla lekcji religii. Skąd to nieuzasadnione założenie, że filozofia i etyka miałyby kontrastować z religią? Chrześcijaństwo jako najbardziej rozpowszechniona religia (w Niemczech) bez filozofii w ogóle nie istniałoby w swojej obecnej formie, i należałoby uznać za rzecz doprawdy zatrważającą, gdyby wartości chrześcijańskie były nie do pogodzenia z zasadami etyki. Filozofia i religia to dwa zupełnie odrębne obszary, a opisywaniem ich wzajemnej relacji zajmuje się filozofia religii. Filozofia nie jest więc ani z definicji krytyczna wobec religii, ani automatycznie przychylna religijnym koncepcjom. Etyka z kolei jest w takim samym stopniu zabarwiona religijnie jak logika, matematyka, biologia, fizyka czy nauka języka – czyli w żadnym. Proponowanie nauczania etyki jako alternatywy dla lekcji religii, i to na zasadzie dobrowolności, świadczy o zakorzenionej w (naszym) systemie edukacji pogardzie wobec ludzkiego rozumu.

Ucząc dzieci przede wszystkim podstaw matematyki, czytania i pisania, i zaniedbując całkowicie rozwój umiejętności racjonalnego uzasadniania podwalin naszego postępowania, jako społeczeństwo akceptujemy fakt, że produkujemy moralnych analfabetów. Zdarza się, że w ramach obecnego systemu edukacji dzieci i młodzież poznają elementarne zasady etyczne, ale jest to raczej kwestia przypadku. Nie znaczy to, rzecz jasna, że nad nowoczesnym społeczeństwem wisi zagrożenie rozkładem, wszak wszyscy nosimy w sobie świadomość pewnych moralnych oczywistości. Czy coś jest dobre, czy złe, z reguły każdy z nas rozpoznaje w sposób zupełnie naturalny, nawet jeśli w mrocznych czasach rozmaite „systemy zaciemniania umysłu” częściowo utrudniają trafną ocenę moralną sytuacji.

Z wieloma wyzwaniami XXI wieku (zawrotne tempo rozwoju cyfryzacji i sztucznej inteligencji, przeludnienie, postępująca globalizacja gospodarki i procesów produkcyjnych, wojny w cyberprzestrzeni czy media (a)społecznościowe) nie poradzimy sobie bez głębokiej, interdyscyplinarnej refleksji. W tym celu musimy ćwiczyć umiejętność uzasadniania postaw etycznych, która dojrzewała przez tysiąclecia na glebie etyki filozoficznej, i która nieustannie musi sprawdzać się w konfrontacji z „niemoralnymi faktami”, przed jakimi stajemy w nowych i nieprzewidywalnych sytuacjach.

Proces moralnego postępu nie zmierza do jakiegoś ostatecznego celu, nie przebiega też automatycznie w jednym, raz określonym kierunku. Złożoność otaczającej rzeczywistości dalece przerasta potencjał naszej wyobraźni, a wpisana w życie niepewność, odczuwana przez każdego z nas szczególnie dotkliwie w sytuacjach kryzysowych, nigdy nie opuści nas do końca. Dlatego w celu zbudowania trwałych, stabilnych form współżycia konieczna jest kooperacja wszystkich podsystemów społecznych, a ta nie jest możliwa w granicach i kategoriach myślenia państw narodowych. Do tego potrzeba uniwersalnych zasad etycznych wypracowanych w ramach transkulturowego dialogu, w którym głos trzeba oddać także filozofom i myślicielom z Afryki, Ameryki Łacińskiej czy Azji, i w którym musimy uwzględnić różnorodne wartości i tradycje, aby stworzyć adekwatny i niezniekształcony stereotypami obraz człowieka. W tym obszarze jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, także w obrębie Unii Europejskiej, gdzie np. myśl włoskich czy hiszpańskich intelektualistów rzadko przebija się do pozostałych krajów wspólnoty.

Musimy zacząć myśleć globalnie, musimy stworzyć uniwersalną filozofię wykraczającą poza tradycyjne wyobrażenia i utarte przekonania, w XXI wieku będzie bowiem chodziło o to, żeby zapewnić przetrwanie ludzkości i stworzyć sprawiedliwe społeczeństwo w globalnej skali. Problemów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć, nie będziemy w stanie rozwiązywać efektywnie na płaszczyźnie lokalnej czy narodowej. Dotyczy to zarówno obecnej, jak i ewentualnych przyszłych pandemii, ale także zmian klimatycznych i skutków galopującej cyfryzacji.

W kwestiach etycznych nie wystarczą dzikie spory polityczne o właściwe decyzje. Etyka jako dyscyplina zajmuje się poszukiwaniem prawdy, a arena politycznych przepychanek nie jest najlepszym miejscem dla rozwoju myśli filozoficznej. Skutków mieszania nauki do politycznych rozgrywek doświadczyli wyjątkowo silnie w ramach obecnego kryzysu korony wirusolodzy. Media i politycy dzielili ich na wrogie sobie obozy, korzystając z ich diagnoz w celu obrony własnych koncepcji i rozwiązań, podczas gdy oni sami nieustannie apelowali, by nie wykorzystywać ich ekspertyz jako konkretnych wyznaczników do działań politycznych.

Gdyby się okazało, że większość mieszkańców kraju nie umie czytać, pisać i liczyć, bo nie uczymy dzieci tych umiejętności w szkołach, z pewnością wybuchłby wielki skandal roztrząsany we wszystkich debatach i statystykach. Nikt nie pozostałby wobec takiego stanu obojętny, nikt nie zgodziłby się na to, żeby tak pozostało. Fakt, że filozofia i etyka wciąż nie należą do podstawowych przedmiotów w obecnym systemie edukacji, jest równie oburzający i nie do zaakceptowania.

To prawdziwy skandal, że większość (niemieckich) obywateli to etyczni analfabeci, pozbawieni możliwości systematycznego ćwiczenia umiejętności filozoficznej refleksji nad kwestiami moralnymi.



Copyright:

Markus Gabriel: Moralischer Fortschritt in dunklen Zeiten

©2020 Ullstein Buchverlage GmbH, Berlin.







Racje - strona główna
Strona "Sapere Aude"