[ Strona główna ]

RACJE

Migiem

KOMENTARZE


Joanna Hańderek

BARBARZYŃCY SĄ WŚRÓD NAS



W Berlinie, w nocy z wtorku na środę (z 1 na 2 lutego br.) nieznani sprawcy sprofanowali wystawę ku czci Jana Pawła II1, papieża pedofili, HIV, szowinizmu i nacjonalizmu. To straszne! Nieznani sprawcy utrudniają nam napawanie się Wielkim Polakiem, który zamiatał pod dywan afery pedofilskie w Kościele, za nic miał ofiary księży i mnichów, uwielbiał ho sztaplerów, tyranów i gwałcicieli. To On przez długie lata krył i czerpał korzyści z działalności Marciala Maciela Degollado. To właśnie On szerzył kult Matki Teresy z Kalkuty, która w swoim miłosierdziu wszelkie pieniądze przekazywane jej dla chorych i potrzebujących przekazywała do Watykanu lub zatrzymywała dla siebie, a swoje słynne, skromne sari nosiła tylko w obecności mediów. To Jan Paweł II walczył z antykoncepcją i w dobie szalejącego AIDS zakazywał używania prezerwatyw i ON wyświęcił oszusta ojca Pio. Lista „grzeszków i grzchów ciężkich” tego człowieka jest długa i przerażająca. Za słodką minką „papieża ludzi”, za wystylizowanymi obrazkami papcia w górach lub czcigodnego starca klękającego, by ucałować ziemię ojczystą, krył się obłudny gracz, manipulant i sprawny socjotechnik. Kościół katolicki takich znał i cenił od stuleci, więc nic w tym dziwnego, że Jan Paweł II zaskarbił sobie poparcie kardynałów i objął urząd papieża. Wpisywał się aż z naddatkiem w tysiącletnią tradycję kościelnych manipulacji i nadużyć. Dziwi jednak co innego.

Wystawa poświęcona działalności politycznej nazistów nie mogłaby się odbyć w Berlinie. Faszyzm w Niemczech zdelegalizowano zaraz po wojnie. Wielu oburzyłaby także wystawa upamiętniająca inkwizycję jako instytucję działającą na rzecz pokoju lub ukazująca kolonializm jako „działalność oświatową”. Tymcasem muzea Jana Pawła II, pomniki i wystawa ku jego czci budzą podziw i szacunek. Nie wolno krytykować wielkiego Papieża Polaka, nie wolno w jakiejkolwiek formie sprzeciwiać się jego działalności. Dlatego narodowe, prawicowe i katolickie media zatrzęsły się z oburzenia na wieść o dewastacji wystawy. Wedle katolickich fanatyków nie wolno uświadamiać innym, kim naprawdę był ten pan. Powoływanie się na świętość jego urzędu czy przesłanie jego pontyfikatu tylko pogłębia tę schizofrenię moralną. Jan Paweł II uwielbiał bowiem szafować pięknymi słowami oraz sięgać po narracje „miłosierdzia” i „pokoju”. Tylko, że jego słynne „nie lękajcie się” było przykazem skierowanym do pedofilii, a nie do ich ofiar!!! Miłosierdzie na pokaz nie pozwoliło dostrzec dramatu kobiet zmuszanych do rodzenia niechcianych lub niezdolnych do życia dzieci. Czułość wobec ojczyzny miała prawicowy i tradycyjny wymiar, blokując jakiekolwiek reformy i zmiany w Kośiele lat dziewięćdziesiątych. Ten „Wielki Polak” tak naprawdę był „wielkim hamulcowym” na drodze rozwoju cywilizacji, jaką mogliśmy budować po 89 roku. A prawicowych narodowców oburza, że zaatakowano wystawę!? Szkoda, że nie oburza ich zakłamanie człowieka, którego tak wielbią; szkoda, że równie mocno nie oburzają się na przypadki nadużyć seksualnych i nie domagają się, by pedofilia w Kościele wreszcie została rozliczona.

Coś tu się chyba komuś pomyliło! Rodacy! Oburzacie się nie na to, co naprawdę boli. Czy rzeczywiście uważacie, że wielkim Polakiem i Człowiekiem może być ktoś nieszanujący drugiego człowieka?! Czy Waszym zdaniem wystawa jest ważniejsza od szkód moralnych i społecznych, jakie spowodował Jan Paweł II? Kto Waszym zdaniem jest prawdziwym barbarzyńcą? Osoby, które sprzeciwiły się upamiętnianiu obłudy i przyzwolenia na gwałt, czy księża pedofile i ich obrońca?




1. Wystawę "Jan Paweł II – Papież dialogu" przygotowało Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie we współpracy z polską ambasadą w Berlinie z okazji setnej rocznicy urodzin Karola Wojtyły, która miała miejsce w 2020 r. Ekspozycja składa się z kilkunastu plansz przedstawiających pontyfikat polskiego papieża przez pryzmat jego „dialogu z różnymi grupami”. Plansze z wystawy zostały zniszczone przez nieznanych sprawców. Twarz polskiego papieża została zamalowana czerwoną farbą. Na ogrodzeniu sąsiedniej siedziby nuncjatury papieskiej w Berlinie wymalowano czerwoną błyskawicę - symbol tzw. Strajku Kobiet. (Przyp. Red.)








Racje - strona główna
Strona "Sapere Aude"